i na sam koniec
zostaje zawsze
to jedno
pytanie
"to kiedy
ułożysz sobie
życie osobiste?"
najważniejsze rzeczy
w moim życiu
przeżyłam
sama
a te
dzielone
z mężczyznami
znaczą
dziś
śmiesznie
mało
brak mi Republiki, z każdym dniem bardziej...
Nie rozumiem czemu ludzie o to w ogóle jeszcze dziś pytają. A może już masz ułożone życie osobiste? Może ci dobrze tak jak jest i nie zmuszasz się do czegoś tylko dlatego że "no najwyższy czas"? To próba wmówienia ci, że nie możesz być szczęśliwa bez tego i tamtego i że to przecież twoja wina. Zastanawia mnie, czemu ludzie tak rzadko pytają po prostu - czego chcesz i z góry zakładają, że wiedzą czego.
OdpowiedzUsuń