To, co zaszczepili mi rodzice
to lęk przed
podejmowaniem wyzwań
"firma?splajtujesz"
Zdziwienie kiedy
kolejna rozmowa
kwalifikacyjna kończy
się
"oddzwonimy"
a potem
cisza
Ciekawe jak być pewnym
siebie kiedy
poczucie własnej
wartości
sięga
dna Rowu Mariańskiego
...
Ostatnimi czasy
mniej Was
w moich progach
to dobrze
kiedy zniknę
nikt
nie zauważy
A 6 listopada nowy krążek...
I jeszcze Gdańsk
hmm, to zupełnie tak jak u mnie, mamy podobnych rodziców. Ale postanowiłam się nie poddawać i codziennie wzmacniam swoje poczucie wartości. Bo jestem twarda. I Ty też.
OdpowiedzUsuńA mnie tak siostra zawsze nastrajała. Co bym nie powiedziała w jakimś towarzystwie, w którym obie przebywałyśmy, to zawsze komentowała to w jeden sposób: "po co to mówisz, jak to nieciekawe". Zawsze komentowała też na minus wszystko, co dla mnie miało jakąś większą wartość: filmy, muzykę, książki. To nie sprzyjało podbudowywaniu własnej wartości. Nigdy nie byłam jakoś specjalnie pewna siebie, a myślę, że jej opinie jeszcze bardziej się do tego przyczyniły. Teraz już jej nie mówię, co mi się podoba, a co nie. Buntuję się i wreszcie czuję, że powoli uwalniam się od jej opinii. Niech sobie myśli co chce. Teraz próbuję w życie wcielić zasadę:
OdpowiedzUsuń"When writing the story of your life, don't let anyone else hold the pen."
Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno. Tobie też życzę, żebyś uwierzyła w siebie. Trzymam kciuki, żeby się udało :-)
moi rodzice też mi to zaszczepili. przecież projektantką mody nie może być jakaś zwykła dziewczyna z bloku w małym mieście, projektantka mody musi być od dziecka bogata, musi umieć szyć i ble ble ble...coraz więcej kłód pod nogi. jak narazie udowodniłam, że mogę być projektantką, co do reszty staram się w to nie wierzyć każdego dnia. za to wierzę, że takim osobom jak ty w końcu się "uda" tylko nie natychmiast. trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńna szczęście w notce to nie o mnie - zauważyłabym! ostatnio nosowską słuchałam na męskim graniu:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Są sprawy kiedy trzeba własnej odwagi, nawet jak Ci co nie powinni-wątpią.
OdpowiedzUsuńSpróbuj z tą firmą.
Jak nie wypali to przynajmniej spróbujesz.
Bezczynność jest najgorsza.
I nie daj sobie wmawiać. Nawet jeśli to bliscy.
Musisz próbować, chociaż wiem co to znaczy i jak brzmi.
Sama próbuję.
Przyjęłam za fakt niezrozumienie.
Robię to dla siebie.
Nadal trzymam kciuki ;)(za siebie też, bo nie zawsze w to wierzę, tak po prostu)