odkąd pamiętam
wstawałeś
pierwszy
potrzebowałeś
dużo czasu
aby
ułożyć
sobie
dzień
potem role
się
zmieniły
lubiłam robić
Ci kawę
i
zamienić
z Tobą
kilka zdań
zanim wyjdę
z
domu
rytuał
który pozwalał
mi
uspokoić
myśli
o tym,
że jak
wrócę
może
Cię
już
nie być
...
I kiedy wracałaś.. był? :)
OdpowiedzUsuńP.S. Smutne to co piszesz u mnie... nigdy nie dostałaś od nikogo czegoś bez okazji? Tak po prostu?
Muszę się tutaj znowu wkleić, bo się napisałam, że hej :)
OdpowiedzUsuńA wiesz mimi, że czasem sami sobie utrudniamy? Nie oceniam Ciebie, w żadnym wypadku, ale wiem po sobie... zdarza mi się patrzeć na świat emocjami. Mam ich w sobie bardzo wiele... jestem bardzo ekspresyjna, we wszystkie strony :) ale odkryłam coś, co mi pomaga. "Patrz oczami". Proste zdanie. Kiedy zaczynam coś analizować, kombinować, dopatrywać się... staram się stawiać siebie do pionu. Patrzę oczami :) i to nie jest tak, że jestem szczęściarą, która spotkała na swojej drodze tylko dobrych ludzi... spotkałam też fałszywych... ale to dało mi nauczkę :) i tyle. Nie bierz na siebie odpowiedzialności odgadywania tego, co myśli ta druga osoba. Chce Ci przesłać książkę, podaj adres i ciesz się czytaniem :) jeśli nawet okaże się, że było drugie dno, to co? Jaki miałaś na to wpływ? Książkę przeczytasz, da Ci radość. I tyle. Uważaj, żebyś komuś tak niechcący nie zamknęła drzwi przed nosem... :)