Poranki
to
walka
z
ciężką
mgłą
na
powiekach
coraz
częściej
pojawia
się
myśl,
że
tym razem
przegram
przespać
kolejne
złe
godziny
dnia
myśleć
jak
najmniej
choć
wszystko
zaczyna
wymagać
namysłu
tryb
automatyczny:
zjeść
ubrać się
przzetrwać
do
wieczora
zawiesza
się
minuty
mijają
medytacja
nad
kolorem
skarpet
to
wszystko
minie
niedługo
mówi
coraz
ciszej
głos
w
głowie
kiedy
kolejna
łza
spływa
bezgłośnie
po
policzku
...
Hej co u Ciebie? Mam nadzieję, że nie tylko to co w opisie. Pozdrawiam ciepło ;))
OdpowiedzUsuń