niedziela, 21 października 2012

film.i dygresja

Spodziewałam się po nim
wiele
To, że nie może być
chłamem wiedziałam
"po obsadzie"

 p. Dorociński
nie grywa w złych filmach
("pokochałam"go po
roli w "Ogrodzie Luizy")

można by powiedzieć
o tym tytule 
"nic nie jest takim,
jak się wydaje"

zdrada przybiera
różne oblicza
i najmniej tu
tej banalnej
kobieco-męskiej

nigdy nie rozumiałam
"nagonki" na 
Weronikę Rosatti
przeczytałam z nią kilka
wywiadów 
 doszłam do wniosku,
że ma naprawdę 
wiele spraw
 ułożonych w głowie
i potrafi bardzo trafnie
komentować pewne zjawiska

mam nadzieję, że
 złośliwe wobec niej osoby
docenią ją wreszcie po tej roli

gra niuansami
niewiele mówi
ale w jej oczach
jest
wszystko

nie,to nie tak, 
że gra
najlepiej

ale dotrzymuje kroku
- to bardzo wiele

nie można odmowić
jej talentu
-w tym filmie NIE wygląda,
nie jest piękna
zero makijażu
żadnych podkreślających 
walory ubiorów
a
jednak...

dodatkowym
"aktorem" jest krajobraz
-surowy, nieprzyjazny las
synonim wolności i pułapki zarazem
stąd nie można uciec

jednak cała istota
"Obławy"
usadza się w...montażu

wygląda to jakby
reżyser poszatkował
(dosłownie) fabułę
ponieważ
"normalna" linearna
akcja
była by zbyt 
normalna i linearna

tu nie ma 
po prostu
retrospekcji
- to zbyt proste

widź musi być
skupiony
wnikliwie śledzić
 drobiazgi
przeszłość miesza się 
z teraźniejszością
bez efektu 
"zaciemnienia ekranu"

musimy
być czujni
- jak bohater
czy tego chcemy, czy nie
- jesteśmy w "jego skórze"

nic nie jest tu
jednoznaczne
każde z zachowań
można uzasadnić
i
każda rację
usprawiedliw

***

a u mnie?
czekam wciąż naiwnie
na wiadomość od osoby,
która obiecała napisać

może powinnam
przestać oczekiwać
od innych
odpowiedzi na 
maile?

to już roweromania






 Niesamowity głos( do zakochania totalnego)

1 komentarz:

  1. O, zatem się wybiorę na pewno.
    Nie mam nic do Rosatti:)
    PS jeśli to wiadomość ode mnie, to odpisałam właśnie.

    OdpowiedzUsuń