niedziela, 31 lipca 2011

zmiana perspektywy

jeszcze jakiś czas temu myślałam
"choćby nie wiem co - zostanę w stolicy,
zrobi wszystko żeby tu dalej mieszkać"

znów okazało się jak mało znam
samą siebie

nie
nie zrobię wszystkiego

kiedy zaczynasz spąc po 3h na dobę
(bo z nerwów przed pracą nie możesz)
kiedy zaczynasz wracać do starych nałogów
(tak, T. znów-tym razem najmocniejsze ;(
kiedy w pracy chodzisz ciągle zdenerwowana
tak, że jedno słowo współpracownika
doprowadza Cię prawie do furii

wtedy przychodzi pytanie
"po co?
i
czy na pewno o TO chodzi?"

mieszkam tu miesiąc
nie widziałam nic
poruszam się między
mieszkaniem
a
pracą

kiedy mam wolny dzień
nie mam siły i motywacji by wyjść

założene:
pracuję przez sierpień
i szukam innej pracy

jeśli jej nie znajdę
"córeczko, zawsze możesz wrócić"

i nie będę się wahała

w gruncie rzeczy
samodzielne mieszkanie
w
 moim wypadku wygląda
identycznie jak to z rodzicami

może czuję się tylko
BARDZIEJ
samotna

czasm tak mocno
że samotność
staje się fizyczna
i czuję jej
dotyk
...


sama nie wiem co jest bardziej pociągające
te skrzypce czy wokalista;)

wtorek, 26 lipca 2011

nieprzypadkowo...

nie lubię tłumaczeń związanych z terminem
>przypadek<
nie twierdzę również, że jestem
zwolenniczką teorii
"Twoje zycie w Twoich rękach"
determinizm istnieje
dziecko urodzone w bogatej rodzinie
ma "ustawiony start w życie"
o którym nie marzy nawet
dzieciak ze slumsów

ale nie o tym
...

"mogłabyś mi kupić
papierosy jak będziesz wracać z pracy?"

hmm...
mając
Dzień Dobroci dla
współlokatorki
weszłam do sklepu

gdybym tego nie zrobila
Obiekt Mojej Fascynacji
nie minąłby mnie po drodze

a ja
nie zobaczyłabym
na przejściu
bardzo szczęśliwej
pary

ktorą tworzył
On
i
"nie-ja"

"jestes pewna,
że szczęśliwą parę?"

"jak diabli"

i wszystko
znów
diabli wzięli



 
Ciekawe kiedy znów zawitają do Polski...

czwartek, 21 lipca 2011

dla Ciebie...

Zawsze lubiłam, jak przychodziłeś
I choć, kiedy odwoływałeś spotkanie
mówiłam „nic się nie stało”
było to po to, byś nie czuł
się z tym źle

Było mi smutno
po prostu

Jesteś jedyną
osobą, o której
mogę powiedzieć
przyjaciel

Ostatnio
dowiedziałam się
 jak
łatwo  zburzyć
u tak wrażliwej osoby
jak Ty
poczucie własnej wartości

bo czym jest jeden egzamin
wobec propozycji doktoratu?

Na pewnej debacie
Prof. Sz. wysunął tezę, że
„w ministerstwie
nie pracują najlepsi.
Najlepsi pracują w
prywatnych bankach,
gdzie mają odpowiednio
płacone za to, co robią”

Tak
Prof. Sz
ma niespotykany
 dystans do tego,
co robi

W związku z tym, że Amy już oficjalnie nie przyjedzie do Bydgoszczy
utwór, który wraca do mnie, jak bumerang...




PS.  Zaniosłam do wywołania kliszę z lomo. Chłopak w sklepie na ”E” najpierw zrobił wielkie oczy („eee, to jeszcze się klisz  używa?”), potem kontaktował się z centralą, w końcu wziął i wypisał kwitek do odbioru na …za tydzień(sic!););)

wtorek, 12 lipca 2011

bez tytułu...

skrzywdziłeś mnie najmocniej, 
jak mężczyzna może skrzywdzić kobietę
nie potrafię powiedzieć ile nocy płakałam
ile lat nie potrafiłem do siebie dojść
długo nie potrafiłam 
o Tobie zapomnieć

mijały dni, miesiące, lata
czasem o Tobie myślałam

bardzo gorzko

snułam wizje
wyrafinowanej
zemsty
za to wszystko

ale kiedy dziś 
z nudów wklepałam 
w gogle Twoje dane 
i przeczytałam
" W poniedziałek, 15 listopada 2010, tragicznie zmarł...."
zrobiło mi się słabo

ostatni Twój mail do mnie
był prośbą o spotkanie
i danie "NAM"
szansy



chciałabym móc 
Ci powiedzieć
"nigdy nie życzyłam Ci śmierci
słyszysz?"

poniedziałek, 11 lipca 2011

fascynacja totalna

„A nie chciałabyś pracować u nas?
Wiesz jakby dali mi awans?”

Pytanie zadano w takim tonie tak
 bezpretensjonalnym,
 że nie wiedziałam, co odpowiedzieć

I.jest siostrą mojej współlokatorki
i pracuje
biurze firmy
farmaceutycznej
Zarobki zapewne miałaby wyższe,
praca spokojniejsza
„jasne, daj znać to cv podrzucę”

I
refleksja
bo menadżerka mnie chwali 

 i
...

no tak
znów czuję się jakbym
spacerowala 5cm
ponad chodnikami
(cytując Fisza)

Bo pracuje ze mną PEWNA OSOBA
która wywołuje
 dreszcze
I której nie potrafię
patrzeć w oczy
z lęku
że wyczyta w nich to wszystko,
 co
dla mnie samej jest jeszcze trudne
do oswojenia

Fascynacja totalna

spokój i piękno

środa, 6 lipca 2011

ku lepszemu(?)

W pracy trochę lepiej
(mniej nerwowo)
Musiała zdarzyć się
Dla mnie bardzo
Przykra sytuacja
aby menadżerka
„wzięła mnie na rozmowę”
„Martyna, jestem naprawdę z Ciebie
zadowolona,
Musiałabyś chyba coś ukraść
żebym Ci nie przedłużyła umowy”

Kamień
z
serca

I mała uwaga:
przed zrobieniem
prania
sprawdzcie czy macie
 klamerki
Bo może się okazać,
że „gdzieś wyszły”
I pranie trzeba suszyć
żelazkiem;);)


I a propo pogody;)-
Ja pomimo deszczu pomykam dzis w długiej za kostke sukni
cały dół będę pewnie suszyć żelazkiem po powrocie;);)

niedziela, 3 lipca 2011

...trudno mi się przyznać...


Mój „dobytek” miał przybyć  jako paczka
Dostarczona przez kuriera

„co mamy Ci jeszcze przywieźć?”

Rodzice przyjechali na kilka godzin
Więcej czasu spędzili
W pociągu
Niż ze mną
I w tym właśnie
Zawiera się
Dla mnie
Całe ich uczucie
Kiedy pociąg odjeżdżał
Łzy same spłynęły po policzku

Tęsknię
Po prostu
Ale wiem,
Że na początku zawsze jest trudno

potem
Będzie
Lepiej

Prawda?

Dziś zrozumiałam
Jak bardzo
Ich kocham
I jak
rzadko im to mówiłam
 ...

I Ania...tęsknota ma chyba tyle samo oblicz
co miłość...