czwartek, 28 lutego 2013

M.

Powiedziałeś, że żałujesz
tego w jakich 
okolicznościach się
poznaliśmy

a ja myślałam
tylko, że 
jeśli nie w tych
to z pewnością
w żadnych 
innych

ciekawe, że
nieomal od razu
nasze rozmowy
zeszły na tematy
fundamentalne

życie duchowe,
wartości

okazało się
jak bardzo 
podobne
doświadczenia
są naszym
udziałem

aż któregoś razu
"pękłam"
wyrzuciłam z siebie
wszystko to,
co przed wszystkimi
ukrywam

poczułam się
jakbym 
flaki z siebie 
przed Tobą
wywaliła

i usłyszałam
coś bardzo
miłego

"byłabyś świetną matką"

nie, nadal 
nie chcę nią być

podzialam opinię
Marii Peszek, 
że 
"na świecie potrzebne
są również świetne
ciotki"

nie podejmę się
eksperymentu 
na 
żywym organiźmie

o co
jeśli
nie "wyjdzie"
?


"późno już, chodźmy spać..."



mini-mania ma się jak najlepiej
tym bardziej, że "TU" ich mnóstwo:D

poniedziałek, 25 lutego 2013

gdzieś...tam...

Spytałeś jak 
TAM
jest

pisząc "TAM"
jakby to
była inna
kultura
...

jest jak u nas
w kwietniu
przebiśniegi,
krokusy
i w powietrzu
nie czuje się
mrozu

i
trzeba
godzinę
"odjąć"

ludzie są
inni
uprzejmi
- tak po prostu
chcą pomóc
w niesieniu walizki

ludzie nie utrzymują
stosunków
sąsiedzkich
ale czy to tak źle

że każdy żyje
WŁASNYM
życiem?

jak
ja
czuję się
w tym
wszystkim?

nie wiem


chociaż 
z określaniem
własnego nastroju
nie miałam
nigdy
kłopotu
... 

szkoda tylko
samotnych
urodzin


Od dłuższego czasu przylepiła się do ucha..


z życzeniami...rychłej wiosny- sobie i Wam...


wtorek, 12 lutego 2013

stały scenariusz

za KAŻDYM razem
 jest identycznie 

 kiedy tylko pomyślę,
 że może wreszcie
 ... 

 wszystko się
 wali
 mam już dość tego czekania na 
"wreszcie" które 
nie przychodzi

 znów jestem wykończona psychicznie 
 znów się szarpię 
 zasypiam o 1 i budzę o 3



tak sobie myślę,
że
pora  wrócić 
do planu
z listopada


 a
 ostatnim idiotyzmem 
 było rojenie sobie, 
że mogłoby być
 inaczej 
...


kiedyś latem...



















...nigdy nie będę już musiał bać się o nasz świat...

wtorek, 5 lutego 2013

czyżby?

byłam przekonana, 
że już
"tu"
nie wrócę

pewności jednak
nie ma się
chyba nigdy
 ...

absurd 
życia
polega na tym,
że zaczyna 
się układać
kiedy już
t o t a l n i e 
przestaje 
nam na nim
zależeć
...

na razie 
strasznie 
boję się 
jeszcze
o TYM 
pisać

ale jak
już 
będę pewna
w 100%

napiszę
 ...

nowy rozdział?


i utwór adekwatny do nastroju, pozytywnego (stanu mało mi znanego)