środa, 31 sierpnia 2011

do niedzieli?

nie, nie myślałam, że po powrocie 
wszystko będzie doskonale

zaczęło się od firanek
skończyło na
"no i po co brałaś się za te brzoskwinie,
prosił Cię ktoś?"
"chciałam pomóc, po prostu"

i znów znany mechanizm:
1.chcesz pomóc, więc obierasz te 
cholerne brzoskwinie- na dżem
2. dowiadujesz się, że "należy je sparzyć"
inaczej "do jutra nie skończysz"
3. i choć mówisz że to TY nie skończysz
4.nie jest to istotne
5. bo jesteś "do bani"-bo nawet tego nie wiesz...

to jak w tym utworze Kaśki
"do niedzieli jakoś szło
lukier, miód, liryczne cudo"

my nawet do niedzieli
nie dotrwaliśmy
...

rozumiem permanentną
nieobecność
mojej siostry
coraz lepiej

i wiem
-jestem niewdzięczna

Lubię takie kute "kraty"

Polecam zwłaszcza pierwszą minutę;)ale całość rozczula

niedziela, 28 sierpnia 2011

dziękuję...

kiedy ostatniego dnia pracy
pięć minut przed wyjściem
dostałam od Was tę kopertę
pomyślałam, że 
Wasza (teraz) menadżerka
nie zasługuje na TAKI
zespół

że całym problemem
tego miejsca
jest tylko ona
choć zwykło się mawiać
"wina zawsze jest po
oby stronach"

"idę, bo się popłaczę"
-powiedziałam
i faktycznie
tylko Wy już nie widzieliście
moich łez

"Martyna, super bardzo się cieszę"
to słyszałam od każdego z Was
kiedy powiedziałam że znalazłam
inną pracę
choć to nieprawda

nie chciałam by menadżerka
miała satysfakcję, że 
odeszłam
bo "nie dałam psychicznie rady"

...


DZIĘKUJĘ:):)!



czekam 16.09- premiery nowej solowej płyty Kasi ...
a utwór jakoś pasuje do moich "warszawskich emocji";)

czwartek, 25 sierpnia 2011

dystans

dystans przyszedł szybciej niż zwykle
a może po prostu znacznie wcześniej
jeszcze nieświadomie 
wiedziałam, że stąd wyjadę
...

chce zapamiętać to, co 
było miłe

osoby z którymi pracowałam


Jego wzrok, uśmiech
 i dystans
do tego co sprzedawaliśmy
("nawet gdybym spał na 
pieniądzach bym tej sofy za
 3tys nie kupił
warta jest 1/3 tego";)

3 bardzo inspirujące spotkania,
które podbudowały moje
zszargane poczucie wartości
 i dały nieco
nadziei
- że wszystko się ułoży

"tu naprawdę da się żyć"
chyba tak,
mi po prostu jakoś
nie wyszło

praca w "chorym"miejscu
nerwy, za dużo nerwów
....
współlokatorka, z którą
nie sposób porozmawiać
dominujące uczucie
samotności

dlatego nigdy nie spieszyłam
się z pracy do mieszkania
dlatego zawsze byłam
w pracy przed czasem

ale nie żałuję
dostałam solidną 
lekcję pokory
choć zawsze byłam
"dzieckiem karnym"

wychowano mnie staromodnie
"jak jest bałagan
-posprzątaj,
nie pytaj kto
go zrobił"
nie nauczono
mnie asertywności

te lekcję będę
musiała "odrobić"
sama
...


Słabość do rowerów i "pewnego typu" ;)aut rozwija się...




Jakoś nigdy nie przepadałam za Anitą, ale słowa tego
utworu bardzo do "mnie tu i teraz" przemawiają...


piątek, 19 sierpnia 2011

niebawem...

70% ubrań już w walizce
do końca pozostało 8 dni
wiem- brzmi to jakbym odbywała
wojskowa służbę
albo odsiadywała wyrok w więzieniu

a przecież
sama chciałam
...
poznałam tą drapieżną
twarz stolicy

z niemiłymi,
ignoranckimi ludźmi
mylących słowo
"sprzedawca"
ze
"służebny"

60dni
wiele obserwacji
i
zaledwie
12 wpisów na blogu

może brak mi jeszcze dystansu
a  może nie będę chciała w ogóle
opisywać tego
"epizodu warszawskiego"
...

Warszawę znałam dotąd od
tej "lepszej" strony:
koncerty, wystawy i ...
szaleństwo wyprzedaży w galeriach;)

codzienność jest inna

z miłością do miasta jest
jak z tą do drugiej osoby

rzadkie spotkania
pozwalają idealizować
mieć na oczach różowe okulary
i nie zauważać wad

może po prostu nie jestem
w stanie pokochać Warszawy
bo zbyt duża część mojego serca
pozostała w Piernikowie?



Muzyka pozytywna, powoli zaczyna odzwierciedlać mój stan;)




niedziela, 14 sierpnia 2011

Gdzieś wyczytałam, że najbardziej banalne pytanie,
jakie można zadać to
"o czym myślisz?"

przyznam, że dostąpiłam tylko 
raz tego "banału"

kiedy siedzieliśmy przy kawie
w poźnomajowe popołudnie
uczucie krańcowości
odczuwałam fizycznie

dużo słuchałam,
niewiele  mówiłam

sprawiałam wrażenie nieobecnej

nie, nie ignorowałam Ciebie

o czym myślałam?
że gdybym 
kiedy się poznaliśmy
powiedziała Ci to,
czego teraz nie pozwoliłam
powiedzieć Tobie
byłabym
zupełnie inną osobą

lepszą?
mniej samotną?
wierzącą w marzenia?

na pewno
nie tak cyniczną

to mój list w butelce
życzę Ci by Twój rejs się udał
dokądkolwiek płyniesz
ahoj...


"wykopalisk" cd...

piątek, 5 sierpnia 2011

milion miłych słów, sentymentalnie

Z mówieniem o uczuciach zawsze miałam
 i mam problem
tak, jak z poczuciem niższości
i niskim poczuciem własnej wartości
(ech, brzmi jak na spowiedzi;)

ale kiedy 3 dni temu
odebrałam telefon 
i usłyszałam
"Pani Martyno,
przeczytałem ten rozdział
jest dobrze
bardzo dobrze,
naprawdę.
Martwiłem się, że obniży Pani poziom
w związku z pracą, ale się nie zawiodłem'

czułam jak się czerwienię i ten jeden raz
cieszyłam się że w rozmowie telefonicznej
tego nie widać

poczucie unoszenia się
uskrzydlenia
...

potem kolejny telefon
od kogoś kto wcześniej nie był
wylewnym w tym względzie
" jesteś bystra, wykształcona, mądra,
pracowita i atrakcyjna
znajdziesz pracę gdzie indziej"

taka kondensacja
komplementów
...

przytłaczające:)




Sentymentalne wspomnienie dzieciństwa...
Dla mnie to "ten" utwór, TA muzyka i energia...



p.s- klisza lomo wywołana ale szukam miejsca, gdzie za scan na płytę
nie liczą "jak za zboże";)

wtorek, 2 sierpnia 2011

troche spóźnione...7 rzeczy o mnie

Mniej więcej tydzień temu POLALA  nominowała mnie do nagrody.


POLALA Droga,bardzo Ci dziekuje za ogromną przyjemność, jaką daje wyrożnienie!

Spełniając przyjemny obowiązek podaję

7 rzeczy o mnie:

1. nazwę "kawa" rezerwuję dla napoju z kafeterii.
 zawsze czarnego, bez cukru.
wszystko inne to dla mnie "napój kawowy";)

2. co roku w czerwcu czytam
"Śniadanie u Tiffany'ego"
 a jesienią "Zbrodnię i karę",

3. Przeczytałam wszystko, co napisał Mistrz Dostojewski,
do niektórych powieści wracając ( kilkakrotnie)

4.nadal nie wiem który film Polańskiego lubię bardziej
- "wstręt" czy "lokatora"

5. jestem zakochana w ścieżce dźwiękowej z "Tulipanów"

6. Lubię pudrowy róz, biel i szarości.

7. i czarny-dla kontrastu

Tyle o mnie- powinnam nominować 16 bloggerów, jednak większość z tych, których czytam
została juz nominowana, właściciele innych natomiast nie "bawią" się w łańcuszki
poprzestanę więc na :
Paulina - http://moonriverjournal.blogspot.com/
Mała Mi- http://jatonieja.blogspot.com/

Zasady zabawy:

1.Podziękuj i napisz link blogera, który przyznał Wam tę nagrodę,
2.
Skopiuj i wklej logo na swoim blogu,
3.
Nominuj innych cudownych blogerów (nie można nominować blogera, który Wam przyznał nagrodę),nominuj tyle blogow ile chcesz!
4.
Napisz o sobie 7 rzeczy,
5.
Napisz im komentarz, by dowiedzieli się o nagrodzie i nominacji