za KAŻDYM razem
jest
identycznie
kiedy tylko
pomyślę,
że może
wreszcie
...
...
wszystko
się
wali
wali
mam już
dość tego
czekania na
"wreszcie"
które
nie przychodzi
nie przychodzi
znów jestem
wykończona
psychicznie
znów się
szarpię
zasypiam o 1 i budzę o 3
tak sobie
myślę,
że
że
pora
wrócić
do
planu
z listopada
a
ostatnim idiotyzmem
było
rojenie sobie,
że mogłoby być
inaczej
...
...
kiedyś latem...
...nigdy nie będę już musiał bać się o nasz świat...
Bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńJa robiłam z sera wiaderkowego jak i mielonego dwukrotnie i za każdym razem wychodził przepyszny :)
Możliwe, że mógł być jeszcze lepszy z tą mieszanką serów. Muszę koniecznie spróbować i sama sprawdzić. Jak wypróbujesz wersję wiaderkową koniecznie daj znać:)
Pozdrawiam :)
Znowu się popsuło?Ale jak to?
OdpowiedzUsuńKombajn - mój ulubiony zespół!
OdpowiedzUsuńJa mam urodziny 21 lutego :) A Ty?
Twoja zdjęcia przypomniały jak bardzo tęsknię za latem... :<
Trzymaj się cieplutko! :))
smutno, kiedy wszystko się wali... ale może na tych gruzach coś nowego powstanie? pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZa chwilkę skończę 41 lat. I wciąż czekam na "wreszcie". Smutno, że nie przychodzi. Choć bardziej kiedy odchodzi, choć miało być już na zawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie wymiękaj!
OdpowiedzUsuń