sobota, 28 stycznia 2012

#3#2012

choroba to częsty motyw filmów, 
scenarzyści skupiają się najczęściej
albo na heroicznej walce bohatera
(w 90%z rakiem)
albo na tym, w jaki sposób spędza ostatni
okres życia

(na myśl przychodzi 
mi genialny
wyjątek
"motyl ii skafander"
Juliana Schnabel'a)


zastanawialiście się kiedyś
co byście zrobili
na wieść, że został 
wam np. miesiąc życia?

Ja wiele razy.

Mam kilka rzeczy,
które bym 
wtedy zrealizowała

dlaczego nie robię ich teraz?
bo większość z nich
wiąże się z
"paleniem mostów"

a ja za miesiąc
musiałabym dalej żyć
mając za sobą
zgliszcza
...

ostatnio "źle" ustawiłam aparat i wyszły mi klasyczne zdjęcia,
sama więc robię kolaże;/

w związku z autorem teledysku, 
choć Maanam to moje dzieciństwo...

3 komentarze:

  1. Tak sobie myślę, że jeśli byłby to miesiąc to jego połowę poświęciłabym typowemu przejmowaniu się, zamartwianiu, o Boże co to będzie, jakby to miało znaczenie w perspektywie tego co mnie czeka. Chyba byłoby mi szkoda bliskich, straciliby najwspanialszą na świecie mnie. Drugą połowę miesiąca oddałabym swoim największym pasjom, musiałabym koniecznie być obecna na kilku koncertach muzyków, których cenię najbardziej, to naprawdę miałoby dla mnie wielkie znaczenie. Aż mi głupio bo nie wspominam tu o ludziach z mego otoczenia, ale cóż. Rzeczywiście dokonałabym kilku rozliczeń i przyznaję się- z satysfakcją zostawiłabym niektórych z żalem do samego siebie. Tak, tak by było.

    OdpowiedzUsuń
  2. hej mejoa
    ja też - kilka osób zostawiłabym bez żalu. tylko, w przeciwieństwie do Ciebie pewnie mało myślałabym o tym, że bliscy stracą "mnie". pewnie to z mojej strony czysty egoizm- że nie przejęłabym się tym, co oni poczują...albo czuję że cholernie mało dla nich znaczę- że mogłabym zniknąć a oni szybko by się z tym uporali.
    sama nie wiem...
    koncerty- owszem:)choćbym miała "ścigać" muzyków po całym świecie.
    i jeszcze jedna ważna rozmowa, na którą nie mam odwagi i która zniszczyłaby zbyt wiele

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami warto kierować się czystym egoizmem, mi tego często w życiu brakuje, przesadne dbanie o interes i dobro innych nie wiąże się z tym samym z ich strony. Powoli się tego uczę, wiele razy po kolejnych zawodach stwierdzałam, że może pora zadbać wyłącznie o siebie :)

    odpozdrawiam!

    P.S. Widzę, że lubisz L.U.Ca! To fantastyczne trafić na kogoś innego tym się charakteryzującego :D

    OdpowiedzUsuń