poniedziałek, 2 maja 2011

o Niej-koniec

Weszli do środka i Nina zobaczyła drewniane, duże pudło
z "kruchą" babcią w środku.
Ucieszyła się. 
Babcia spała spokojnie a Nina przyszła ją odwiedzić.
Chciała się przywitać, ale tata ścisnął jej dłoń mocno
za mocno
i powiedział
"nie teraz"-jakimś obcym głosem
"jak to NIE TERAZ?to kiedy"-pomyślała

A potem działy się dziwne rzeczy.
Pudło zamknieto, włożono do czarnego samochodu 
a Ninie nie pozwolono do niego wsiąść
.
Musiała iść za dymem z rury wydechowej przez
wszystkie ulice
a samochód wlókł się jak 
wszystkie te dni bez Niej.

Kiedy wreszcie dotarli na miejsce Nina chciała biec,
ale ręka taty znów zacisnęła się na jej dłoni.
Jeden z panów w czarnym garniturze
otworzył żelazną furtkę
a pozostali wyjęli "pudło"z babcią.
Nina szła kilka metrów dalej

Cały czas myślała nad tym
czy w pudle są dziurki
"inaczej babcia się udusi"

Zatrzymali się nad wielkim dołem
a pudło włożono prosto do jego wnętrza
Nina usłyszała głos księdza
a potem ludzie zaczęli rzucać na pudło ziemię.
Nina nie wytrzymała
"Co wy robicie?Przecież ONA się udusi!!
Chcecie żeby umarła
wyciągnijcie ją!"
zaczęła krzyczeć

"Mamo, proszę...powiedz im...błagam..."

"Nina, ona już umarła"-wyszeptała mama
i ścisnęła jej dłoń, tak jak wcześniej tata.

...

nowoczesność czy tradycja?


Geniusz p. Grzegorza jest niepodważalny,
ale Mariusz Wilczyński (autor teledysku) dotrzymuje kroku...


 POLECAM BARDZO! strona "Wilka";)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz