" preferujemy osoby mogące pracować 3 weekendy w miesiącu,
istotne sa też środy"-X
istotne sa też środy"-X
"nie ma z tym żadnego problemu" -Y
"w CV napisała Pani, że studiuje filmologię"-X
"specjalizacje filmoznawczą"-Y
"i nie będzie problemu żeby nasze filmy oglądać"?-X ( ze sceptycyzmem)
"nie, to będzie przecież jednym zadań mojej pracy" Y
"jakoś nie bardzo w to wierzę"-X*
X- pani menadżer pewnej sieci kin
Y-ja
myślałam, że znaleźć pracę w "zawodzie" jest cudem
i moje wykształcenie
nie pozwoli ma na ten
luksus
luksus
nie sądziłam jednak, że na stanowisko
bezpośrednio związane z tym, co robię
nie będę się nadawała
kryzys to złe słowo
bo sugeruje,
że to "stan przejściowy"
szukam słowa
odpowiadającego
"kryzysowi
permanentnemu"
kryzys to złe słowo
bo sugeruje,
że to "stan przejściowy"
szukam słowa
odpowiadającego
"kryzysowi
permanentnemu"
...
że to mega-pozytywny utwór...
Nie mam pojęcia kto i dlaczego ozdobił drzewo wstążkami
Tok myślenia tej pani mocno zaskakujący. To w końcu kogo oni szukają, spawacza?;-)
OdpowiedzUsuńHmm, jestem na bieżąco z tym tematem. I niestety, myślę, że rzeczywiście jest to "kryzys permanentny", bo tkwi głównie w sposobie myślenia ludzi. Niereformowalny, przedawniony, stereotypowy.
OdpowiedzUsuńPatrycjo
OdpowiedzUsuńtok pokrętny ale w pewnym stopniu rozumiem-to tak jak w prasie-wolą wybrać do pracy politologa niż dziennikarza( lęk przed kompetencją nowego pracownika?)
Chmurko
pisząc o kryzysie myślałam o swoim stanie psychicznym. wątpliwości mnożą się we mnie i nie widzę coraz częściej choćby odrobiny nadziei na poprawę;/