środa, 19 stycznia 2011

cz.IV

Chciałam zdążyć z kolejnym fragmentem jeszcze
przed 21 stycznia


Kiedy Nina jadła śniadanie u "kruchej" babci zawsze potem okrywały się kołdrą
i przychodził czas czytania bajek.
Nina zasypiała a babcia przytulała ja mocno i mówiła tak cicho, że prawie bezgłośnie.
Całowała w czoło. 
Nina pamięta te słowa" chciałabym abyś była szczęśliwa"
-wtedy nie bardzo jeszcze wiedziała co oznaczają.
Wstawały około południa i albo chodziły na łąkę, 
gdzie dmuchały w dojrzałe mlecze i obserwowały lot nasionek
albo szły do ogrodu i plotły wianki. 
Czasem babcia zrywała marchewkę i tylko wtedy jej dłonie, pokryte drobną siateczką zmarszczek, zdradzały, że nie jest już młoda kobietą...

Do mieszkania wracały milcząc. Nina zawsze była
ciekawa, o czym myśli babcia.
Obserwowała kwitnące jabłonie,zrywała mlecze, zbierała kasztany
a kiedy nastała zima
rozkładała dłonie i łapała śniegowe płatki
...





Drzwi są przepiękne, ostrość-wiem nie zachwyca:(
chyba obiektyw do makro byłby wskazany;)



I komentarz, mówiący wszystko:
"Nobody see the little things, we are so blind"

6 komentarzy:

  1. Taka Babcia to skarb. A kolaż piękny. Podobnie jak same drzwi. I nie czepiałabym się ostrości. Wcale a wcale ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewo, dziękuję bardzo.babcia-tak, skarb.szkoda tylko że teraz mogę dać jej tylko pamięć i zapalić znicz...jesteś bardzo wyrozumiała w kwestii zdjęcia:)

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała babcia. Ja nie miałam żadnej. A taka to wymarzona.
    Uwielbiam drzwi, takie stare, drewniane

    OdpowiedzUsuń
  4. Same wspomnienia, takie wspomnienia to ogromny skarb. Cudowną miałaś babcię.
    Drzwi piękne, też uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. magdo, Ybo
    może "drzwiowy fanclub"założymy?;)ja lubię wyszukiwać detale, tylko utrwalanie ich za pomocą diany jest jednak kłopotliwe ( cyfrówka pod tym względem jest jednak poręczniejsza)
    dziękuję wam za wizytę i miłe słowa.
    wspomnienia piękne i wbrew temu co myślałam- z biegiem lat coraz częstsze, silniejsze...tęsknota coraz większa...

    pozdrawiam serdecznie i dużo ciepła:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Załóżmy Klub Drzwiowy, jestem za :)

    Tak to jest ze wspomnieniami, boimy się że znikną całkiem a one są "nieznikalne"...

    OdpowiedzUsuń