Twoje wizyty nie były częste ale trudne do zapomnienia
stałam wtedy odwrócona do okna aby moja twarz była dla Ciebie
niezauważalna
pozwalałam Ci
monologować
o etyce utylitarystycznej
o tym, że życie lekarza jest więcej warte
niż starca
a starca
więcej niż Twoje
Twoje słowa -że właściwie nic nie ma sensu
to kwintesencja nihilizmu
któregoś dnia coś pękło...
"to podetnij sobie żyły ale wcześniej podpisz deklarację o zgodzie
na oddanie organów.
uratujesz 4 ludzkie życia-są więcej warte niż Twoje jedno"
uratujesz 4 ludzkie życia-są więcej warte niż Twoje jedno"
-wykrzyczałam Ci
"myślę o tym, coraz częściej"-usłyszałam
nie wracałam do tej rozmowy
Ty też
teraz czasem przychodzisz
na
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz