Gdzieś wyczytałam, że najbardziej banalne pytanie,
jakie można zadać to
"o czym myślisz?"
przyznam, że dostąpiłam tylko
raz tego "banału"
kiedy siedzieliśmy przy kawie
w poźnomajowe popołudnie
uczucie krańcowości
odczuwałam fizycznie
dużo słuchałam,
niewiele mówiłam
sprawiałam wrażenie nieobecnej
nie, nie ignorowałam Ciebie
o czym myślałam?
że gdybym
kiedy się poznaliśmy
powiedziała Ci to,
czego teraz nie pozwoliłam
powiedzieć Tobie
byłabym
zupełnie inną osobą
lepszą?
mniej samotną?
wierzącą w marzenia?
na pewno
nie tak cyniczną
to mój list w butelce
życzę Ci by Twój rejs się udał
dokądkolwiek płyniesz
ahoj...
"wykopalisk" cd...
Tak, żółtka dodajemy również. ;-)
OdpowiedzUsuń