hmm... nie przypuszczałam a jednak...
dzisiejszy wpis jest 91
w międzyczasie nadeszła jesień
kolejna
i na razie piękna
jesień to zdecydowanie moja
ulubiona pora roku
a od grudnia do marca włącznie
dałabym się uśpić
niczym świstak, niedźwiedź
i kilka innych mądrych zwierzątek;)
niedawno dowiedziałam się, że
moje lomo są "oniryczne i zamglone"
ciekawe bo to
zaprzeczenie idei lomografii:):)
wczoraj nabyłam nowy numer
pewnego magazynu
w roku ubiegłym kupowałam go
regularnie potem było
nam "nie po drodze"
dlaczego o tym wspominam
otóż redakcja owego mgazynu
dołączyła kalendarz
i właściwie to mnie
skłoniło do jej nabycia
- kalendarz z mają
ukochaną
Audrey H.
konkluzja- nie kupujcie
nigdy prasy dla
kalendarza, bo możecie
się srogo zawieść
wewnątrz kalendarza
nie ma ani jednego
(sic!!!!)
zdjęcia z Audrey
za to mnóstwo stron z
kiczowatymi
(oświetlenie+makijaż modelek)
reklamami pewnej firmy
jubilerskiej
(wyrwałam je WSZYSTKIE- w ramach "buntu")
ot tak -musiałam poutyskiwać,
bo czuję się oszukana;/
Zdjęcie zgodne z ideą lomografii - łap momenty!;)
P.s czy wspomniałam, że zapisałam się na kurs prawa jazdy?
dzisiejszy dialog z instruktorem
I: A Pani, dlaczego nie ma chłopaka?
Ja: bo zołza ze mnie
do mojego "stanu cywilnego" mam olbrzymi dystans
na szczęście;);)
A pytanie jak najbardziej zwiazane z jazda samochodem ;) Powodzenia w kursie!
OdpowiedzUsuńMilej reszty weekendu:)
Powodzenia za kierownicą...ja w ten weekend pokonałam sama 250 km (wożąc innych)!! pierwsza taka wyprawa.
OdpowiedzUsuńZ czasopismem o którym piszesz też mi nie po drodze, a przecież było moje przez tyle lat. Mocno zastanawiam się co się w nim/we mnie zmieniło, że nam się drogi rozeszły. A kalendarzyk - moje nacięcie się w zeszłym roku (reklamy pewnej firmy :( )
A co do piosenki - narkotyzuje się nią w wydaniu z Gutkiem http://www.youtube.com/watch?v=uCUEXpOpCGM czasami tylko bym chciała aby był w niej happy end;)
Dziękuję za słowa oparcia:)
OdpowiedzUsuńwersja z Gutkiem - oj zachwiała pewnością, że "tylko Grabaż";)
jeśli mogę polecić prasę to "papermint"- wyróżnia się już od okładki wewnątrz jest jeszcze lepiej;)
:) Powodzenia Mimi na tym kursie:)
OdpowiedzUsuńInstruktora masz fajnego:)
Trzymam kciuki za kurs! Kiedy zaczynałam swój, instruktor nie mógł uwierzyć, że nigdy wcześniej nie siedziałam za kierownicą, nie potrafię wrzucić biegu i nie mam pojęcia, jak zapalić samochód ;) Kiedy już ruszyłam, zjeżdżałam na pobocze za każdym razem, kiedy z naprzeciwka nadjeżdżał jakiś tir. Trudne to były początki, a potem tysiące kilometrów popłynęły za kierownicą w rytm tysięcy piosenek, które niemal zawsze towarzyszyły mi w drodze. Uwielbiam prowadzić ;)
OdpowiedzUsuńDelie, Ewo kochane;)
OdpowiedzUsuńMnie samą dziwi moje "odważne" podejście do jazdy. instruktor nie chciał wierzyć, że nie siedziałam wcześniej ( naprawdę, nawet nie siedziałam!) za kierownicą;)
"i nie boi się pani?"
" ale czego?"
hmm...chyb go to przeraziło- i woli myśleć- dla własnego spokoju, że już ileś kilometrów wyjeździłam tylko przyznać się nie chcę;):)
pozdrawiam serdecznie
Powodzenia na kursie, nudno nie będzie, fajnego masz instruktora:)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja też kupiłam ten magazyn, m.in. dla kalendarza, który lubi moja Mama.