jednym z moich dziwactw jest
swoisty"system" słuchania muzyki
każda nowa płyta jest przeze mnie
przesłuchiwana w kompletnym
"odcięciu' od bodźców zewnętrznych
co wygląda tak, że siedzę na łóżku
ze słuchawkami na uszach
i skupiam się w 100% na muzyce
Potem następuje "repeat"
i jeszcze jedno
...
tak, przesłuchanie płyty to odcięcie
od świata na 4/5h
słuchanie muzyki "obok" innych
czynności
(wyjąwszy tzw."muzykę miejsc")
uważam za swego rodzaju gwałt
(wiem- dziwactwo)
patrzę tęsknym wzrokiem na
półkę, gdzie stoi kilka
zafoliowanych jeszcze płyt
(tak,kupuję je hurtem i kompulsywnie:/)
i obiecuję sobie
"jeszcze 2tyg, skończę pisać pracę
a potem - słuchawek nie zdejmę
z uszu"
oby wasz weekend upłynął
dźwiękami
Ostatnimi czasy pociąg był moim drugim domem;)
Ta płyta w oczekiwaniu na przesłuchanie przeczekała 2 miesiące...
To całe 62 dni za długo...
Też lubię się oddać takim chwilom.
OdpowiedzUsuńI lubię jeździć pociągiem. Lomo zdjęcia również.
A Skalpel właśnie polubiłam.
Niedzieli z mnóstwem muzyki i czasu dla niej.
;)
Holgo
OdpowiedzUsuńczyli wiele ns łączy;)jak dobrze, że istnieje "sieć"
pozdrawiam i udanej niedzieli Tobie!