sobota, 17 września 2011

dźwięko-post

jednym z moich dziwactw jest
swoisty"system" słuchania muzyki

każda nowa płyta jest przeze mnie
przesłuchiwana w kompletnym
"odcięciu' od bodźców zewnętrznych
co wygląda tak, że siedzę na łóżku
ze słuchawkami na uszach
i skupiam się w 100% na muzyce

Potem następuje "repeat"
i jeszcze jedno
...

tak, przesłuchanie płyty to odcięcie
od świata na 4/5h

słuchanie muzyki "obok" innych
czynności
(wyjąwszy tzw."muzykę miejsc")
uważam za swego rodzaju gwałt
(wiem- dziwactwo)

patrzę tęsknym wzrokiem na
półkę, gdzie stoi kilka
zafoliowanych jeszcze płyt
(tak,kupuję je hurtem i kompulsywnie:/)

i obiecuję sobie
"jeszcze 2tyg, skończę pisać pracę
a potem - słuchawek nie zdejmę
z uszu"

oby wasz weekend upłynął
dźwiękami




Ostatnimi czasy pociąg był moim drugim domem;)


Ta płyta w oczekiwaniu na przesłuchanie przeczekała 2 miesiące...
To całe 62 dni za długo...

2 komentarze:

  1. Też lubię się oddać takim chwilom.
    I lubię jeździć pociągiem. Lomo zdjęcia również.
    A Skalpel właśnie polubiłam.

    Niedzieli z mnóstwem muzyki i czasu dla niej.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Holgo

    czyli wiele ns łączy;)jak dobrze, że istnieje "sieć"

    pozdrawiam i udanej niedzieli Tobie!

    OdpowiedzUsuń