niedziela, 24 kwietnia 2011

animacja cz. V

Na początku-przepraszam za brak wpisu
w związku z minionymi Świętami
jednak wybór między
fałszywymi życzeniami
a ich brakiem
wydał mi się prosty

***

Dzisiejsza "bohaterka";)
(wreszcie kobieta!:)
znalazła się w świecie
zdominowanej przez mężczyzn
animacji
"kuchennymi drzwiami"
(trochę to przykre)

Lotte Reinger

Oglądając jej dzieła można pomyśleć
"kobieca praca"
animacje przypominające koronkę,
pełne kunsztu, finezji
rodem z chińskiego teatru cieni
"Sylwetki" Lotty nieprzypadkowo związane są
z tradycja teatralną
Plan pierwszy-jest najczęściej czarną płaszczyzną,
stanowi ruchomy element
Plan drugi-wygląda na namalowany na płótnie
i pozostaje nieruchomy.
Chociaż postacie sprawiają wrażenie 
wyciętych z jednego kawałka
w istocie stanowią skomplikowane
konstrukcje, karkołomnie wręcz połączonych części.
KAŻDA(sic!) marionetka ma liczne przeguby
czasami oddzielna dla każdego palca
najczęściej funkcjonuje w kilku wariantach
(pamiętacie Georga Pala? Lotte pracowała 
w tym samym studiu,co on-UFA)

Jej animacja-" Przygody księcia Achmeda"(1926r)
długo uznawana była za pierwszy pełnometrażowy
film animowany
(później tytuł ten przypadł
El Apostól Cristianiego z 1917r)

Sama animacja uchowała się "cudem"".
Oryginalny negatyw uległ zniszczeniu podczas bombardowania Berlina
i dopiero w latach 50tych odnaleziono
kompletny, kolorowy negatyw
z naniesionymi ręcznie uwagami dotyczącymi
barw.

Sama fabuła "nie powala" oryginalnością
(chyba, że uznać za nią pewną nielogiczność
w akcji)
największą rolę odgrywa plastyka
( silne kontrasty czerni i bieli związane z użytą techniką),
w scenach fantastycznych gra świateł podkreśla
psychikę bohaterów
(Lotte związana była z ekspresjonizmem niemieckim)

Znaczącą
(w związku z oryginalną interpretacją animatorki)
rolę w jej dorobku 
odgrywa adaptacja "Carmen"
Główna bohaterka nie jest
-jak przedstawiano ją dotąd-
femme fatale, której kaprysy
prowadzą do tragedii, 
ale osobą wyzwolona ze społecznych konwenansów,
mężczyźni na jej tle wypadają "blado"
(są bierni i nieświadomi manipulacji)

Chociaż Reinger nie działała w żadnym 
feministycznym zrzeszeniu
jej animacja może uchodzić za 
jedną z pierwszych manifestacji
feministycznych w kinie
( w ogóle)


Materiał poglądowy;)





"Przygody księcia Achmeda"
jestem pozytywnie zdziwiona ilością 
jej filmów na youtubie;) 
POLECAM!


I "Carmen"(1933r)

2 komentarze:

  1. Mmm... magiczne. I trochę "creepy', jakby powiedzili anglicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hej chmurko;)
    no tak-ta nieprzekładalność językowa:)
    czasem też mam z tym problem
    np. takie "sophisticated"-samo brzmienie nasuwa znaczenie;)

    pozdrawiam&dużo słońca

    OdpowiedzUsuń