czwartek, 21 kwietnia 2011

nie można mieć wszystkiego...

"jeśli Panią wybierzemy skontaktujemy się 
najpóźniej w ciągu tygodnia"

"zadzwonię, to pójdziemy w końcu na zaległą kawę. 
i może coś z programu festiwalowego*?"

ostatnie 7 dni minęło mi w oczekiwaniu
na telefony.

każdy dzień zaczynał się myślą
"a może dziś,jednak"

i kończył
"do bani,jak zawsze. mogłam się tego spodziewać"


telefon zadzwonił 
dziś
po 12 dniach

tylko jeden telefon

"no kawy nie przepuszczę, w maju?"

dobrze, że nie ja miałam
wybrać
który z tych telefonów 
jest 
ważniejszy
(bo że zadzwonią oba
nie wierzyłam)
bo pewnie znów
wybrałabym
źle

...


*w ubiegłym tygodniu trwał u mnie Festiwal nauki i sztuki



 To auto stoi codziennie na przeciwko mojego wydziału
jednak właściciela dotąd nie "złapałam";)

Uwielbiam ten głos-magnetyczny, tajemniczy...
są w nim wszystkie bliskie mi emocje
Poza tym-zawsze chciałam wyglądać, jak ta wokalistka:):)

2 komentarze:

  1. Auroro,
    dziękuję.zerknęłam do Ciebie-prowadzisz blog na bardzo bliski mi temat;);)
    wiesz,ostatnio nosiłam się z zamiarem zamknięcia mojego,ale teraz przemyślę to raz jeszcze...

    dużo słońca!

    OdpowiedzUsuń