piątek, 21 października 2011

rozmowa kwalifikacyjna...

sam budynek wyglądał tak, że odejmował
10 punktów z pewności siebie

pani na recepcji obrzuciła mnie DOKŁADNIE
takim wzrokiem
jak sprzedawczyni w butiku
Julie Roberts w
"Pretty woman"

potem jeszcze "przetrzymano"
mnie 10min

więc kiedy już usiadłam
vis-a-vis
osób od rekrutacji

jedyne co miałam w głowie
to znany refren
"co ja tutaj robię"

Pani zadawała pytania
na które odpowiedź
miała jasno dać mi do zrozumienia,
że jestem "nie na miejscu"

"odezwiemy się w przyszłym
tygodniu jeśli będziemy
zainteresowani"
- zabrzmiało raczej jak
kurtuazyjny zwrot

Państwo byli
mili na tyle,na  ile mogli
- w końcu to rozmowa
w sprawie pracy ;)

i moje   negatywne wrażenie
ma głównie źródło
w niezadowoleniu
z siebie samej

cóż
gromadzę doświadczenia

a grzaniec był
bardzo dobry
choć czerwonego wina
nie powinnam pić;)

spokojnie zasnęłam w pociągu

UWAGA:
nie należy wpisywać w zainteresowania "lomografii"i podawać tytułu pracy magisterskiej
- jeśli wiecie, że sa to sprawy obce dla pracodawcy. Poprzestańcie na : literaturze, muzyce i sporcie:):)


To jeszcze zdjęcie z pobytu w Warszawie, 
w tle - typowa "stolicowa" architektura;)


Po kilkunastokrotnym przesłuchaniu "8"- to mój ulubiony utwór:)

6 komentarzy:

  1. a co mówił Pan?

    bo wiem co pomyślał.
    dobrze pomyślał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Delie;)

    Wiem, że wiesz...Pan nie pytał - myślę że byłoby mu nie do końca "zręcznie". I naprawdę nie pomyślałam nawet "niemili". Po prostu pytania na które moim zdaniem nie udzieliłam oczekiwanej odpowiedzi;)

    pozdrawiam serdecznie i wiesz, że dziękuję Ci ogromnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. rozmowy kwalifikacyjne bywają takie.. przygnębiające? mam kilka za sobą, ale na szczęście w najbliższym czasie żadna mi nie grozi.. musiałam zrobic na ostatniej chyba dobre wrażenie, bo praca jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Asieja
    w takim razie gratulacje! z tego, co pamiętam- praca związana z zainteresowaniami;)szczęściaro!

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do ciekawostek w CV, wspominam ze śmiechem koleżankę mojej siostry, która w rubryce 'zainteresowania' wpisała : włosy,skóra i paznokcie. Lomografia więc jest jak najbardziej na miejscu! ;)
    Na razie nie chcę wyobrażać sobie tego stresu, tych pytań i spojrzeń, a prawdopodobnie moją pierwszą 'rozmową' będzie ta o roznoszenie ulotek.
    Ściskam Cię i życzę tego, żeby osoby odpowiedzialne za Twoje zatrudnienie doceniły coś poza muzyką i sportem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też bym powiedziała, że warto wpisać lomografię, bo może zainteresować to pracodawce, chociaż jeżeli wiesz, że Twoje CV będzie oglądała osoba starsza, która takie zainteresowania ma raczej głęboko, to może rzeczywiście być różnie;)).
    Ja zazwyczaj wpisuję po prostu fotografię a lomografię zdarza mi się umieścić obok w nawiasie, razem z fotografią analogową;)

    OdpowiedzUsuń