czwartek, 11 listopada 2010

Na początek...

Lomo-tej technice poświęcony będzie ten blog





Podobno blog jest zaprzeczeniem pamiętnika...
Formą ekshibicjonizmu "kontrolowanego".
Podobno trzeba być odpornym, bo w sieci pełno jest ludzi nam "życzliwych".
Podobno kto nie ryzykuje, ten nie wie...
Aktor też musi mieć duszę motyla i skórę nosorożca
A co roku liczba osób ubiegających się o miejsce na wydziałach szkół filmowych jest olbrzymia-a to dopiero początek...
Trochę wrześniowego lasu we mgle



i jeszcze las



Las i jabłoń ( nie leśna;)




Grzyby(?) i liście...


Ogół i szczegół




i na koniec- całkiem nieeoczekiwany efekt harmonii...

i trochę muzyki-piosenka totalnie mnie obezwładniła







4 komentarze:

  1. Mimi, piękne zdjęcia!
    I powodzenia, i z Dianą, i z blogiem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za Twoją wizytę
    to dopiero początek...mam nadzieję się "rozkręcić':)

    OdpowiedzUsuń
  3. interesujące zdjęcia. lubię takie nieoczekiwane fotograficzne efekty z lomo aparatów.

    OdpowiedzUsuń
  4. mruczanki, zapraszam więc serdecznie!

    OdpowiedzUsuń