środa, 15 grudnia 2010

o Niej...

Obcasy głucho stukały o kamienne płytki chodnika. Puk.Puk.
 Przyspieszyła. Nie powinna była zakładać tych butów.
Zima jest w tym roku wyjątkowo jesienna...
ziemia rozpuszczona przez deszcz narzucający się w całej swej deszczowatości.
Zdążyła otworzyć żelazną, okutą furtkę. 
Ciche skrzypnięcie. But ugrzązł w błocie. 
Szybkim ruchem pełnym pretensji wyjęła go z ziemi.
 Ruszyła dalej. Miała nadzieję, że TO nie powróci. 
Nie dziś. nie tym razem. Nie teraz...

Kiedy miała 4 lata mama postanowiła nie oddawać jej do przedszkola. 
"Tam nie zajmują się dzieckiem jak człowiekiem, ale dziećmi jak masą". 
Mama była pedagogiem, pracowała dawniej w przedszkolu, więc doskonale wiedziała co mówi. Nina nie znała słowa "rówieśnik".
Była "dzieckiem dorosłym" co znaczyło dokładnie tyle, co niebycie nim wcale...

c.d.n...




Niebawem będą już zimowe lomo...o ile wyjdą;)


Islandczycy to fenomen...tak mały kraj, tak wiele genialnej muzyki. Polecam teledysk- magiczny;)

15 komentarzy:

  1. Ja chyba też byłam dzieckiem dorosłym w pewnym stopniu. Nie chodziłam do przedszkola. Mój dziecięcy świat to świat dorosłych w przeważającej części.

    OdpowiedzUsuń
  2. Delie
    widzę coraz więcej podobieństw:) Wiesz dzisiejszy wpis będzie "pierwszym odcinkiem" wspomnień o kimś ko odszedł zbyt wcześnie.teraz-po latach- jakoś to sobie ułożyłam i postanowiłam zapisać. jakoś tak mam że dopiero do słów zapisanych potrafię nabrać dystansu

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimi, pisanie pomaga. I pozwala spojrzeć z boku na wiele spraw. Nawet na nas samych. A może przede wszystkim? Ja byłam przedszkolakiem, który nie chciał wychodzić z przedszkola, choć miałam kochających rodziców i ciepły dom. Ale nigdy nie byłam duszą towarzystwa ;) Ciekawa jestem tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewo

    jak miło Cię"widzieć" a niedługo już bez ""( mam nadzieję-choćbym miała 3h na pociąg czekać;)

    historia będzie trwała...nie chcę zbyt wiele w jednym wpisie aby nie zanudzać

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja odniosę się do muzyki, bo nawet ostatnio myślałam, czy by o tym nie napisać. Irlandczycy mają muzykę/ muzykowanie we krwi. Tutaj całe rodziny grają i śpiewają, ludzie spotykają się w pubach, żeby grać i posłuchać muzyki, a kiedyś spotykali się w domach, to było bardzo popularne (jest sporo filmów dokum. o tym). Widziałam taki dokument, w którym pokazywali szkołę, w której podczas wakacji, organizowane są kursy na których dzieci uczą się grać i to na tradycyjnych instrumentach. Nie są to zajęcia obowiązkowe, a chętnych jest mnóstwo, z tego co widziałam. Irlandczycy nie wstydzą się swoich korzeni, folkloru i tego, że kochają grać, śpiewać, to jest widoczne. Są otoczeni dźwiękami i muzykowaniem (to jest chyba odpowiednie słowo). Dlatego nie dziwi wysyp talentów, solistów czy młodych, nieznanych ale świetnych zespołów. Mój Miły odkrywa ich sporo, bo on tu chodzi na prawie wszystkie koncerty, a koncertów irlandzkich zespołów jest sporo. Tak wyczaił Paul'a O'Reilly (polecam kawałek "on a hill in the rain" - dostępny tutaj -http://www.myspace.com/iamonablackmountain) czy "Cast of cheers", których płytę można darmowo pobrać z internetu (http://thecastofcheers.bandcamp.com/). Tych zespołów jest sporo, ja nie ogarniam wszystkiego, ale jak chcesz mogę moje "źródło" zapytać:-)
    A załączony kawałek kojarzy mi się z Sigur Ros:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrycjo

    Bo to jest Sigur Ros. napisałam "Islandczycy";)nie Irlandczycy ale już zmieniam czcionkę bo to pewnie jej wina.
    dziękuję Ci bardzo za wypowiedz- irlandzkiej muzyki nie znam ale chętnie poznam. Ja jestem otwarta na nowe muzyczne doznania

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hehe, a to dobre;-) No to się wypowiedziałam, bardzo na temat;D
    Lubię Sigur Ros, mamy takie fajne koncertowe dvd, bardzo klimatyczne, bo grali w dużych i małych miejscowościach w Islandii, czasem w zwykłych salach, ludzie z dziećmi przychodzili, magiczne jest.

    OdpowiedzUsuń
  8. Patrycjo
    To może to jest ten dokumentalny film z trasy?hmm- "heima"? ja go widziałam na Openerze-jest magiczny ale zdaje się trudno dostępny ( w Pl przynajmniej)

    pozdrawiam i serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, zdaje się że właśnie ten. U nas nawet przeceniony chyba, bo to dość dawno było wydane. Jak chcesz mogę się rozejrzeć:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, Patrycjo, NAPRAWDĘ? super gdyby Ci się udało.
    z góry dziękuję

    pozdrawiam najserdeczniej

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczywiście:) Będę w tym sklepie jutro lub pojutrze, rozejrzę się czy są i dam znać:-)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  12. Patrycjo

    czekam grzecznie i cierpliwie;) i mam nadzieję, że cena mnie nie"zabije"( bo to jednak w £...;)

    pozdrawiam i serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  13. Byłam w dwóch największych, jedynych u nas sklepach z muzyką/filmami, nigdzie nie ma. Przykro mi, tylko Ci zrobiłam nadzieję:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Patrycjo

    Tak- szkoda ale TO NIE TWOJA WINA!!Absolutnie- i tak mam wyrzuty, że Cię ciągałam ( nie wiem jaka pogoda u Ciebie ale-mimo to...)
    może znajdę w Pl- jeśli mi to "będzie dane".
    p.s- znajdziesz czas na te ankietę?
    z góry dziękuję

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. To żaden problem, miałam sprawy do załatwienia, było mi po drodze:)

    P.S. Jaką ankietę, ja nic nie wiem.

    OdpowiedzUsuń